poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Raportowanie

Na turnieju grałem trochę inną rozpą niż tą co pokazałem wczesniej:

1 hero na juggu, 2x 5 knightów, 4x 5 ogarów chaosu, 5 maruderów konnych,  10 wojowników, wojownicy i knighci nurgla, a marudy slanesha, hero oczywiście khorna.

A więc pojechałem do sztajgera i zagrałem z nim 4 bitwy:

1350p - maska dla mnie

2250p - maska dla mnie

1350p- maska dla mnie

750p- remis

Ogólnie knighci to wymiatacze do potęgi. Zmielą wszystko.

Magia też niszczy mózgi.

W tej ostatniej bitwie miałem tak mało jednostek, że w sumie za dużo nie mogłem zrobić.

Później pojechaliśmy na turniej.

I bitwa vs WE i empajer:

Tyle było terenów + złe ustawienie się, że całą grę spędziłem klucząc między górkami, lasami itp. A do tego jeszcze strach przed tymi lasami. W sumie to nic nie zrobiliśmy, bo moje oddziały nawet nie doszły do walki. Skończyliśmy w 4 turze, bo nie było już czasu.     5-15

II bitwa vs HE i dłorfy:

Bardzo dobrze się wystawiliśmy, do 3 tury miażdżyliśmy przeciwników (szarża 5 knightów na White Lionów, gdzie chowali się 2 magowie, w tym generał, 7 padło, ucieczka, zagonieni)(cały oddział dragon princeów schodzi z błyskawicy)(szarżująca 14 Sword Masterów na 10 moich warriorów, żadnej rany, moi kontratakują 5 zabitych, zagonieni), ale poczuliśmy się zbyt p(l)ewnie i przez kilka naszych błędów (wystawienie się bokiem knightami do szarży kloca krasnali itp), więc bitwa skończyła się 10-10,  czyli nasz pierwszy sukces.

Znowu nie było nawet chwili pomyśleć i kolejna bitwa vs WoCh i HE:

Nie za wiele z niej pamiętam, bo byłem już padnięty i przysypiałe do tego z głodu strasznie mnie głowa bolała, no i zdecydowaliśmy się oddać bitwę z braku sił do gry. No więc 20-0.

Za malowanie dostałem 3p, sztajger 0.

Zabrakło nam 2 pkt do przedostatniego miejsca, gdyby np sztajger dostał za malowanie, lub zagralibyśmy tą 3 bitwę to mielibyśmy przedostatnie miejsce.

Razem mieliśmy 18p.

2 dni później grałem ze starsztm bratem sztajgera (OnG) i maska dla mnie. Graliśmy na 1500p. Moi knighci zmielili BO, konni czarownicy zmielili mu jego magów poukrywanych między klockami, w walce wręcz oczywiście ;P.Piechotni warriorzy przemielii 50 ng, a drudzy knighci oddział zwykłych orków i 50 nocników.

2 komentarze:

  1. Niestety na malutkim stole zastawionym na środku było tak ciasno że się ruszyć nie mogłem i nawet poczarować...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, ale to ja miałem się ruszać i czarować, szarżowanie przez las nie jest przyjemne, a byłem na tyle głupi, że bałem się wystawić na szarżę slavewów czy czego tam knightami i siedziałem w lesie :P A działem zdjąłeś mi lorda :(

    OdpowiedzUsuń